BERNARDYN
Od kilku stuleci koło przełęczy św. Bernarda, łączącej Szwajcarię z Włochami, w klasztorze Augustianów, hodowano psy, których zadaniem było ratowanie ludzi w górach, przysypanych lawinami, umierających z zimna. W Alpach, na wysokości około 2500 metrów n.p.m., niekiedy od września do czerwca leży wielometrowa warstwa śniegu, a temperatura dochodzi do - 30 stopni Celsjusza. Bardzo częstym zjawiskiem są mgły, burze i zamiecie. Zwłaszcza dawniej, kiedy nie było jeszcze tunelu łączącego te dwa kraje, ciężko było wędrowcom przemierzać góry i przełęcz, przez osiem miesięcy w roku bardzo trudno dostępną. I dlatego - aby nieść pomoc potrzebującym - w XI wieku Bernard z Aosty założył przy przełęczy klasztor i schronisko. Zaczęła się wielka kariera psów jako nieodzownych pomocników na górskich bezdrożach. Na wzmiankę zasługuje, że pierwotny bernardyn był psem twardowłosym, lżejszym i mniejszym. W XIX wieku bernardyny skrzyżowano z nowofundlandami, dzięki czemu obok krótkowłosych egzemplarzy pojawiły się długowłose. Szybko jednak okazało się, że w surowych górskich warunkach zamarzający na futrze śnieg stanowi duże utrudnienie w poruszaniu się. Do dzisiejszego dnia na przełęczy z tego powodu hodowane są bernardyny o szacie twardszej i znacznie krótszej niż u egzemplarzy spotykanych najczęściej na psich wystawach w Polsce i nie tylko.
Wróćmy jednak na bezdroża alpejskich szlaków, do czasów, kiedy psy nie były, jak obecnie, niemal wyłącznie atrakcją dla turystów z całego świata, licznie odwiedzających klasztor zamieniony w hotel. W owych latach pomoc niesiona przez zakonników była wysoce zorganizowana. Najtrudniejsze odcinki dróg były patrolowane codziennie. Jeden człowiek miał ze sobą dwa psy, doświadczonego ratownika i młodszego, dopiero przyuczanego bernarda. Szkolenie trwało bardzo krótko. Po kilku lekcjach młody ratownik był zdolny do samodzielnej pracy. Jest to bardzo ważna cecha bernardynów - jeśli zrozumie czego od niego wymagamy, robi to natychmiast.
Te psy robią wrażenie myślących partnerów i dlatego absolutnym błędem jest używanie przemocy. Skutkiem takiego działania może być wręcz odwrotna od oczekiwanej reakcja psa i uparte zacięcie się. Bernardyn jest wspaniałym obrońcą w sytuacji koniecznej - zrównoważony ale odważny i bojowy. Humorystyczne, wręcz filmowe sceny wzięte z życia opisywała doskonała znawczyni tych psów i treserka Joanna Milewska. Szczenięta omawianej rasy obserwowały jak Joasia rozwieszała a później zbierała pranie, w pewnym momencie zaczynały robić to samo, zrywać bieliznę ze sznurków i przynosić pod drzwi domu ....W innej sytuacji, w hotelu, kiedy pokojówka zabrała z pokoju zużyte ręczniki i wyszła na korytarz, bernardynka popędziła za nią i z wózka, terroryzując dziewczynę, przyniosła wszystko z powrotem....
Nieprzeciętna inteligencja i zmysł orientacji procentowały od dawna tym alpejskim i nie tylko ratownikom. W najtrudniejszych warunkach, w nocy, podczas zamieci czy burzy - psy zawsze trafiały do schroniska i były niezastąpionymi pomocnikami zakonników. Najzdolniejsze bernardyny odbywały wyprawy samodzielnie, bez ludzi. Taki psi patrol składał się z trzech, czterech czworonogów. Po odkopaniu spod śniegu ofiary dwa psy układały się obok ogrzewając ją swymi ciałami, a trzeci cucił liżąc po twarzy. Zadaniem czwartego było sprowadzenie z klasztoru pomocy. Ważnym wyposażeniem każdego psiego ratownika była przytwierdzona do obroży niewielka baryłka z alkoholem dla rozgrzania odnalezionego wędrowca.
Na przestrzeni niecałych trzech stuleci odnotowano fakt uratowania przez psy dwóch i pół tysiąca osób. Wiele było psów, które zasłynęły wielkim poświęceniem, inteligencją i skutecznością działania. Najsłynniejszym wśród nich jest legendarny Barry, który żył w latach 1800 - 1814. Trudno dziś rozstrzygnąć, co jest prawdą, a co legendą, niezaprzeczalne fakty dowodzą jednak, że była to nieprzeciętna psia indywidualność. Barry miał wspaniały zmysł orientacji, doskonały węch, nieprzeciętną wytrzymałość na mróz, niebywałą inteligencję. Miał również właściwości nieomal telepatyczne. Na kilkadziesiąt minut wcześniej potrafił ostrzec przed nadciągającą burzą śnieżną, kiedy jeszcze ludzie nie zauważali żadnych jej oznak. Podobnie przeczuwał zejście lawiny: zrywał się raptownie z miejsca, na którym leżał, a po kilku minutach spadały tam tony lodu, śniegu i kamieni. Kiedy nadciągała mgła czy śnieżna zawierucha, Barry był niespokojny i sam biegł w góry szukać zaginionych. Najsłynniejszym jego wyczynem było uratowanie chłopczyka, którego matka posadziła na grzbiecie psa i przywiązała długim szalem. Barry przyniósł go do schroniska. Matka niestety zginęła , wepchnięta przez lawinę w załom skalny, z którego nie mogła się wydostać. Podczas ostatniej wyprawy Barry znalazł w zaspie człowieka. Gdy się do niego zbliżył, turysta ze strachu uderzył go ostrym narzędziem, śmiertelnie go raniąc. Odniesiony do schroniska, a następnie przewieziony do Berna na leczenie, Barry niestety nie przeżył.
Przed klasztorem na przełęczy Wielkiej Świętego Bernarda stoi pomnik psa z napisem na cokole: " Bohaterski Barry uratował życie czterdziestu osobom i został zabity przez czterdziestą pierwszą". Jeżeli będziecie w Bernie, odwiedźcie Muzeum Historii Naturalnej. Barry tam jest.
Parametry bernardyna: silny, muskularny w każdym fragmencie ciała (średnia waga psa - 80 kg, suki - 65 kg, psy zwłaszcza często przekraczają 100 kg wagi i osiagają 90 cm wzrostu w kłębie). Długość tułowia przewyższa o 8% wysokość. Są dwie odmiany tej szwajcarskiej rasy: krótkowłosa i długowłosa. Z wyjątkiem szaty, różnic anatomicznych między nimi nie ma.
DOBERMAN
Wrodzona elegancja, dostojny sposób poruszania się, twardość i odwaga dobermana, upoważnia entuzjastów tych psów do wyrażania się o nich w superlatywach. Obiegowe opinie są niezbyt przychylne i mniej budujące: "nerwus", "fałszywy",..."morderca". Zarówno omawianej rasie jak i innym nie można przypisywać zaprogramowanego genetycznie zła. Żaden standard nie zawiera takich założeń. Rasowość polega na tym, że również psychika psa określona jest wzorcem rasy i to jest jedna z zasadniczych różnic po-między psami rasowymi i rasopodobnymi oraz mieszańcami. Zajmijmy się dobermanem z prawdziwego zdarzenia. Twórcą rasy był żyjący w latach 1834 - 1894 w Apoldze (Turyngia) - Fryderyk Louis Doberman. "Jego" psy nazwano dopiero po śmierci hodowcy. Znamienne jest, że różne źródła wymieniają najrozmaitsze profesje, którymi zajmował się ten człowiek: poborca podatkowy, garbarz, hycel, nocny stróż, pracownik magistratu w swoim rodzinnym mieście. Jedno jest pewne - potrzebny był mu silny, szybki, odważny, wszechstronnie sprawny pies, który nie będzie bał się uderzeń czy huku wystrzałów.
Inicjator tworzenia rasy, niestety nie pozostawił żadnych notatek, dlatego wiele informacji na jej temat pozostanie jedynie w sferze domysłów. Jest to znaczny dyskomfort dla współczesnych kynologów, gdyż nie można jednoznacznie prześledzić koncepcji hodowlanej. Do wyprowadzenia omawianej rasy, oprócz psów - mieszańców, które F.Doberman wykorzystał ze względu na cechy ich osobowości, w kolejnych fazach jej powstawania, "współtwórcami" były następujące: pinczer krótkowłosy, owczarek niemiecki, wyżeł niemiecki, rottweiler, terrier manchesterski, greyhound. Wg "Dog Magazine" z 1910 roku doberman posiada również "wlewkę" krwi francuskiego beaucerona, który rzeczywiście jest podobny w typie.
Drzewo genealogiczne współczesnych dobermanów zaczyna się od psa o nazwie Graf Belling von Grunland (1899r.). Protoplasta ten nieznacznie tylko różnił się od rottweilera. Od samego początku tworzenia rasy naczelną ideą była użytkowość psa. Zapewne dzięki temu dobermany doskonale sprawdziły się w wojsku i policji. Już podczas I Wojny światowej zasłynęły nieprzeciętną odwagą, wytrzymałością i spokojną reakcją na strzały. Jako posłańcy przedzierały się okopami pod silnym ogniem nieprzyjaciela. Podczas tej batalii zasłynął Cesar Ajax von Elsterstamm, który potrafił iść za tropem sprzed 90 dni (!) a w terenie bagnistym sprzed 45 dni, gdy inne psy podejmowały trop najwyżej 4 - 5 dniowy. Szybkość i wytrzymałość tych psów doskonale sprawdzała się kiedy przenosiły meldunki wojskowe, często na odległość kilkudziesięciu kilometrów. Znany jest współczesny sprawdzian z RPA gdzie policyjny doberman przebiegł po tropie, w pustynnym terenie, ok 160 km.
Podczas II Wojny światowej w niemieckiej armi służyło 45 tys. psów. Dr Brukner, któremu podlegała ówczesna, niemiecka kynologia, podkreślał doskonałe wrażenie jakie sprawiała użytkowość dobermanów. Dlatego elitarne jednostki Wermachtu wyposażone były m.in. w dobermany. Pracowały również w jednostkach paramilitarnych i policji. Specjalnie szkolone, okryły się ponurą sławą, bardzo ostrych, agresywnych psów.
Ważną cechą omawianej rasy jest wysoki stopień wrażliwości nerwowej, ciągłej czujności i uważnej rejestracji wszystkiego co dzieje się w otoczeniu psa.Wiąże się z tym potrzeba silnej więzi z właścicielem oraz jego rodziną. Zarówno ta kwestia jak i cały proces cywilizowania, wychowywania, szkolenia dobermana wymaga większej staranności, większej ilości poświęconego czasu i uwagi niż przy szkoleniu innych psów. Prawidłowe postępowanie z dobermanem polega na panowaniu nad nim w taki sposób, aby wszelkie komendy były zrozumiałe dla psa zarówno w momencie wydawania ich jak również egzekwowania i nagradzania za dobre wykonanie polecenia. Błędy w postępowaniu mogą skończyć się agresją psa w stosunku do swego pana. Niezwykła wrażliwość dobermanów wymaga umiejętnego i starannego wykorzystania tej cechy.
"Plastyczność materii" osobowości tego psa, w praktyce oznacza, że będziemy mieli miłego, opiekuńczego, komunikatywnego przyjaciela albo agresywnego, nieprzystępnego awanturnika, ew jeszcze inną wersję - nerwowego tchórza... w znacznym stopniu zależy to od nas samych. Bezgraniczne przywiązanie do właściciela, nieprzekupna natura tego psa, wyklucza, oddawanie go w inne ręce. Oddany pies czuje się zawiedziony, zdradzony, oszukany. Może to prowadzić do zachowań patologicznych, nieufności, wreszcie agresji.
Poprawny psychicznie doberman nie wykazuje skłonności do złośliwej agresji zarówno w stosunku do ludzi jak i zwierząt. W różnych źródłach opisywany jest przypadek, kiedy doberman przyprowadził stadko młodziutkich, pasiastych dzików do wsi. Matka malców została zastrzelona poprzedniego dnia podczas polowania. Innym razem, ten sam pies widziany był na skraju lasu kiedy bawił się z dwoma młodymi jeleniami.
Tego typ "wizytówka" dobrze ilustruje zachowanie dobermana zgodnego z wzorcem rasy. Wiedzieć należy, że właśnie standard stanowi bardzo ważną informację - "drogowskaz" jak należy postępować z określonym psem ażeby wychować go na normalnego, miłego i służącego nam, zgodnie z oczekiwaniami, osobnika.
Hodowcy dobierając starannie pary uzyskują psy spokojne i zrównoważone. Masowa hodowla - produkcja, spowodowała, że u niektórych osobników występuje nadmierna agresja lub tchórzliwość t.j. cechy negowane przez wzorzec rasy i decydujące o konieczności eliminacji takich osobników z hodowli. Nie mniej, przy kupnie szczenięcia, należy dokładnie przyjrzeć się, z jakiego typu hodowlą mamy do czynienia.
Z ogólnych rad. Żywienie - polecam zbilansowane, gotowe, dobre pasze i dozowanie ich wg normatywu przewidzianego dla poszczególnych okresów życia psa. Wskazane jest ustalenie stałych pór posiłków. Zabiegi pielęgnacyjne: doberman jest idealnym psem do mieszkania. Nawet w słotne dni nie przyniesie do domu błota i wody. Wystarczy przetrzeć sierść i łapy starym ręcznikiem. Kąpieli z szamponem nie polecam. Najlepszy jest naturalny kontakt z wodą. Od czasu do czasu wyszczotkowanie, dość twardą, z krótkim włosem szczotką, co jest bardziej masażem niż czyszczeniem, wyczerpuje potrzeby pielęgnacyjne szaty.
Na zakończenie - rada, natury ogólnej, dotycząca ludzi nieobeznanych w postępowaniu z psami - odradzam nabywanie dobermana - psa, przez tych z państwa, którzy mają w domu małe dzieci.
Wzorzec dobermana (FCI - 132/14 z 14.02.1994/D 13 i 14).
Wysokość w kłębie: pies 68 - 72 cm; suka 63 - 68 cm. Waga: psa 40 - 45 kg, suki 32 - 35 kg. Głowa: silna, widziana z góry odpowiada ściętemu klinowi. Krawędź czoła mała ale wyraźnie zaznaczona. Płaszczyzny boczne głowy niezbyt wypukłe. Uszy średniej wielkości, naturalne lub profilowane - stojące. Zgryz nożycowy. Oczy: owalne, ciemne. U psów brązowych dozwolony jest nieco jaśniejszy odcień tęczówki. Tułów: Kłąb wyraźnie podkreśla przebieg wznoszącej się od zadu linii grzbietu. Klatka piersiowa szeroka, pojemna, jej głębokość stanowi 1/2 wysokości w kłębie
Skóra: przylegająca, intensywnie pigmentowana. Sierść: włos krótki, twardy, gęsty, bez podszerstka. Maść: czarna lub ciemnobrązowa z rdzawoczerwonym podpalaniem. Ogon: krótko cięty, widoczna część dł. 2 kręgów. Może pozostać naturalny
Wady dyskwalifikujące: bojaźliwa nieśmiałość, psy nerwowe i przesadnie agresywne. Żółte oczy, lub różnego koloru. Braki zębów, inny niż nożycowy zgryz. Sierść długowłosa, sfalowana. Białe plamki. Odwrócenie cech płci. Wnętrostwo. Wzrost odbiegający od standardowego o więcej niż 2 cm w górę lub w dół
OWCZAREK KAUKASKI
Owczarek kaukaski - jedna ze starszych ras psów, swoją historię wywodzi od dogopodobnych psów Tybetu, z pochodzenia bliskich pasterskim i bojowym psom Azji. Według wszelkiego prawdopodobieństwa jej przodkowie przyszli z Azji w rejon Kaukazu razem z koczowniczymi, pasterskimi plemionami, z karawanami kupców, jak również z licznymi wyprawami wojennymi. Rasa powstała na Kaukazie ale ze względu na łatwość przystosowywania się do innych warunków klimatycznych, nastąpiło znaczne rozprzestrzenienie się jej przedstawicieli na teren Gruzji, Armenii, Dagestanu, Azerbejdżanu a następnie do europejskiej części Rosji, Ukrainy i Białorusi. Niemożliwe jest precyzyjne określenie terytorium powstawania rasy. Często takie areały zachodzą na siebie, dając w rezultacie inny, pośredni typ psa (mowa oczywiście o wykształcaniu naturalnym niejako protoplastów rasy). Tak jest w przypadku kaukaskiego i środkowoazjatyckiego owczarka. W Turcji na płaskowyżu Anatolijskim ukształtował się, fenotypowo bliski poprzednio wymienionym - anatolijski karabasz. Pies twardy, który nie przypadkowo znalazł się na polskiej liście ras agresywnych.
Naszego bohatera ukształtowały surowe, górskie warunki i one decydowały o przeżyciu psów przede wszystkim o bogatej szacie, inteligentnych i samodzielnych. Anatomicznie psy "górskie" charakteryzują się dość krótkimi dźwigniami kończyn, pojemną klatką piersiową i wydłużoną częścią zadnią. Znaczne zróżnicowanie pokrojowe rasy wynika z tego, że jej rozwój podporządkowany był przede wszystkim względom użytkowości a nie eksterieru. Potrzebny do celów pasterskich był pies wytrzymały, silny, odważny, inteligentny a zwłaszcza potrafiący samodzielnie pilnować stada. Uroda nie była ważna. Pasterz nie rozpieszczał psa. Karmiony byle jak i byle czym w znacznym stopniu sam musiał dbać o swoje przetrwanie. Daleko posunięta samodzielność, na ogromnej przestrzeni działania, ukształtowała interesującą ale dość skomplikowaną, charakterologiczną sylwetkę niebanalnego psa.
Pewnym wyróżnikiem jest fakt, że egzemplarze żyjące na obszarach stepowych odznaczają się lżejszą budową niż ich pobratymcy z terenów górskich. Dalsza, wędrówka kaukazów po Europie miała polityczne niejako motywy. Otóż te groźne misie sprowadzono w latach sześćdziesiątych do NRD, aby przy ich pomocy uszczelnić granice, a zwłaszcza mur berlinski. W 1989 roku po murze zostało wspomnienie ale część z 7000 omawianych tu psów pozostało w Niemczech, zasilając struktury kynologiczne.
Standart RKF (Rosyjska Kynologiczna Federacja), z 1997 roku, podaje krótką charakterystykę: duży pies, masywnej budowy, grubej kości, o silnym umięśnieniu. Skóra gruba, elastyczna. Sylwetka nieznacznie wydłużona. Charakterystyczne jest silne zróżnicowanie płci - samce są znacznie większe, mocniej zbudowane i cięższe od suk, mają mocniejsze głowy i grzywę. Wzrost w kłębie: samce nie mniej niż 68 cm, suki nie mniej 64 cm. Pożądany wzrost odpowiednio - 72-75 cm i 66-69 cm.
Rozróżnia się egzemplarze długo i krótkowłose. W pierwszym przypadku sierść jest długości 11-12 cm , na uszach (krótko kopiowanych) i szyi tworzy grzywę a na kończynach przednich i tylnych odpowiednio "pióra" i "portki" (t.j.zarost tylnych części nóg, do 30 cm długości). Ogon jest obficie pokryty włosem, może być kopiowany. Sięga stawów skokowych, sierpowaty. Krótkowłose - sierść jest długości 6-7 cm, podobnie prosta, gruba, z silnie rozwiniętym podszyciem, bez "grzywy", "piór" i "portek". Umaszczenie najczęściej wilczaste ale może być: od ciemno - szarego, prawie czarnego do jasno - szarego, strefami rudego; białe, tygrysie- od odcieni ciemno-burych, prawie czarnych do jasno słomkowo - tygrysiego ubarwienia. Występują również łaciate najróżniejszych odcieni, jednak pożądana jest maść jednolita. Niepożądane są obszernie rozłożone łaty, cętki, również na pysku i nogach.
Dyskwalifikująca jest maść: jednolicie czarna, różnych odcieni wątrobiana, czarna - brązowo podpalana, wszelkie kompozycje biało - czarne i czarno - białe jak również podobne z brązowym. Także umaszczenie płaszczowe, przy obojętnym kolorze podpalania, oprócz białego - jest niedopuszczalne. Uzupełnieniem nijako, cech dyskwalifikujących omawianej rasy jest wrodzona kusość ogona.
Zachowanie się kaukaza powinno być pewne siebie, zrównoważone, spokojne ale zdecydowane, co w potocznym rozumieniu może oznaczać agresję. Nietypowe jest dla rasy zachowanie niepewne, tchórzliwe, zbyt pobudliwe.
W Polsce owczarki kaukaskie pojawiły się stosunkowo późno. Na początku lat 1980 - tych mieliśmy około 40 sztuk. Ich łatwość przystosowywania się do różnych warunków spowodowała, że na nizinach czują się dobrze. Nie jest to jednak do końca prawda. Chowanie ich w warunkach miejskich, jak również w przydomowych ogródkach, przypomina trzymanie ptaka w klatce. Pamiętać bowiem należy, że protoplaści naszego "niedźwiedzia" pracowali na ogromnym, niejednokrotnie kilkusethektarowym terenie, doskonale go kontrolując i znając jego granice. Trudno powiedzieć, ile musi minąć pokoleń, adaptacji do życia w bezpośredniej bliskości człowieka, ażeby ten pies do końca czuł się w tym dobrze i żeby ta sytuacja - różnych ograniczeń - nie była źródłem jego frustracji i co za tym idzie - agresji. Ta ostatnia cecha, w wersji pożądanej, doskonale manifestuje się kiedy omawiany przedstawiciel rasy, pozna powierzony jego opiece teren, zaakceptuje go i uzna za swój. Każdy intruz jest wówczas poważnie zagrożony.
Owczarki kaukaskie, należy bardzo starannie i odpowiednio wcześnie (od ok. 4 mies.) cywilizować. Nie oznacza to naszej ciągłej obecności i zapieszczania psa. Kaukaz nie oczekuje tego. Celowe jest natomiast, spokojne, łagodne przyzwyczajanie psa do otoczenia, do domu, rodziny, innych zwierząt, ludzi itd. To nie może być narzucenie określonych sytuacji "na siłę". Stopniowo, łagodnie i spokojnie nasz mały owczarek kaukaski powinien wrastać, wkomponowywać się, w zaistniałe warunki. Forsowanie na siłę tej akceptacji, zmuszanie do określonych zachowań, tego upartego psa, spowoduje tylko frustracje i nieobliczalną agresję. Wydłużanie czasu kontaktu z psem, obserwując zarazem jaki jest stopień akceptacji z jego strony, czy może już znużenia naszym towarzystwem, od małego zabawa - szkolenie, wdrażanie do wspólnej pracy - w efekcie da nam doskonałego przyjaciela i opiekuna domu.
Zamknięcie w kojcu, komórce czy garażu, zwłaszcza owczarka kaukaskiego jest aktem wyjątkowego sadyzmu i na pewno w efekcie da nam zdziczałe, sfrustrowane zwierze, które prędzej czy później da lanie własnemu "panu". Dlatego przed kupnem psa omawianej rasy trzeba dobrze zastanowić się, czy jesteśmy w stanie podołać jego potrzebom, w przeciwnym razie stanowczo odradzam taki nabytek.
JAMNIK
Te rzeczywiście niewielkie pieski należą w Polsce do najbardziej popularnych ras. Jedną z cech różnicujących je jest rodzaj i długość włosa. Jamniki długowłose oraz krótkowłose w większości utrzymywane są u nas w charakterze psa towarzysza, natomiast jamniki szorstkowłose częściej używane są do polowań. Barwa szaty.
Największą gamę kolorów można spotkać u jamnika gładkowłosego: rude, czarne podpalane, czekoladowe podpalane, rudożółte, żółte z odcieniem czarnym lub bez, merle - marmurkowe (na jasnym czekoladowym, rudym, szarym lub białym tle nieregularne ciemne plamy w kolorze ciemnoszarym, brązowym, czerwonożółtym lub czarnym). Ciemniejsze pręgi na rudym lub żółtym tle mają jamniki pręgowane. Nos i pazury powinny być czarne.
Wszyscy znamy jamnika ale nie wszyscy wiedzą, że jest dziewięć ras jamników wyodrębnionych ze względu na ich wielkość i rodzaj włosa. Mówiąc ogólnie jest to pies małego wzrostu, o krótkich nogach i wydłużonym tułowiu, mocno zbudowany, muskularny. Pomimo bardzo krótkich kończyn w relacji do długiego tułowia, nie ma wyglądu zwierzęcia niesprawnego, niezgrabnego ani o ograniczonej zdolności ruchów. Jego tułów jest wypełniony, nie łasicowato wysmukły. Charakterystyczna głowa wydłużona, sucha, widziana z boku i z góry zwęża się równomiernie w kierunku kufy. Czoło płasko wysklepione, niemalże bez krawędzi czołowej, łagodnie przechodzi w linię lekko wysklepionego grzbietu nosa.
Jamniki występują w trzech odmianach wielkości. Ustala się to w wieku 15 miesięcy: standard 6 - 8 kg ale nie więcej niż 9 kg (obwód klatki piersiowej ponad 35 cm), miniatura do 4 kg (obwód klatki piersiowej nie powinien przekraczać 35 cm), króliczy do 3,5 kg (obwód klatki piersiowej - do 30 cm)
Ze względu na rodzaj włosa jamniki dzielą się na: szorstkowłose, długowłose i krótkowłose. Wg wymienionych kryteriów podziału mamy 9 ras jamników, które występują na wystawach psów rasowych oddzielnie i nie konkurują ze sobą o kwalifikacje championatu. Z tego być może wynika fakt, że wymienione psy najliczniej (obok sznaucerów) są prezentowane na wszelkich imprezach kynologicznych.
Wszystkie rasy jamników odznaczają się, mimo nieznacznych różnic, wspólnymi właściwościami psychicznymi: są bardzo pojętne, mają żywe a zarazem komunikatywne usposobienie. Bardzo przywiązują się do opiekuna. Cechuje je nieprzeciętna odwaga, silnie zakorzeniony instynkt łowiecki i ciętość w stosunku do zwierzyny. Dzięki tym cechom jamniki są zarówno miłymi towarzyszami w mieszkaniu czy na spacerze jak i dobrymi psami myśliwskimi. Doskonały węch, znaczna wytrzymałość fizyczna, samodzielność, determinacja działania to cechy doskonałego kompana na polowaniu.
Miarą odwagi i sprawności tego przecież niewielkiego pieska jest sukcesem zazwyczaj kończąca się akcja w norze lisa czy borsuka, który przecież walczy o życie. Jamniki używane są jako płochacze i aportery do polowania na ptactwoi króliki, jako psy gończe (z wyjątkiem długowłosych), na dziki oraz w charakterze posokowców do tropienia postrzałków zwierzyny grubej. Sprawność, dzielność jamnika, jego przydatność użytkową sprawdza się na tzw próbach polowych.
Jamnik to charakter. Powiedzenie, że psy dzielą się na jamniki i inne rasy jest symptomatyczne i stąd pewno bierze się przekonanie, że kto raz miał jamnika, nie zmieni tej rasy na inną. Jamnik "wie swoje", kocha swego pana, pracę i jedzenie. Jest zaradny. Sprowadza się to do znacznej przedsiębiorczości. Wyżebrać coś przy stole a jak nie to upolować lub wyszperać w śmietniku, wszystko jest w zasięgu jego możliwości. Są bardzo szybkie co procentuje im w polowaniu na szczury. Ich pasja łowiecka gorzej manifestuje się w polowaniu na krety. Potrafią zryć trawnik, powodując spustoszenie większe niż uczyniłby to sam kret.
Lubią ciepło i być może m.in. z tego powodu (oraz w skojarzeniu z norą) chętnie wchodzą pod kołdrę, również opuszczonego przez właściciela łóżka. Istnieje anegdota, że właściciele jamników dzielą się na tych, którzy śpią z nimi i na tych, co się do tego nie przyznają....
Pamiętam humorystyczne, poranne sceny, kiedy babcia po powrocie z bułeczkami i mlekiem fukała na Mikusię, czarną podpalaną jamniczkę, która zawsze, chociaż pół godziny, musiała wygrzać się pod jej kołdrą. Ta starsza pani należała najwyraźniej do wyjątków.
Mając jamnika, od małego należy uczyć go posłuszeństwa, przypominając zarazem kto kogo ma. Oznacza to również "sterowane" zabawy piłką, chowanie się, rzucanie patyka itp. inaczej kontrolowanie jego przedsiębiorczości co uchroni nas przed szukaniem naszej pociechy, która gdzieś "zaplątała się" w krzakach w sobie wiadomych sprawach. Spacer to zarazem nawiązywanie nowych znajomości. Tu należy uważać ażeby konfrontacja nie zakończyła się bójką. Jamnik lubi dominować a ewentualność podjęcia awantury ze znacznie silniejszym psem może się dla niego źle skończyć.
Szkolenie jamnika to osobna i nie najłatwiejsza sprawa. Jego siła osobowości, upór a zarazem spryt sprawiają, że szkoleniowiec musi użyć całej swojej inteligencji, wiedzy i dyplomacji ażeby wyegzekwować oczekiwane zachowania pieska. Inny problem to kondycja jamnika. Powinien być utrzymany w suchej, sportowej kondycji z dobrym umięśnieniem. Ograniczy to w pewnym stopniu skłonność do dyskopatii, która wiąże się z wydłużoną sylwetką. Dlatego też lepiej unikać stromych schodów i po prostu wnieść go na górę. Ze względu na wspomnianą kondycję, jamnika lepiej nie przekarmiać, zachowywać dietę niskobiałkową i ograniczać dokarmianie smakołykami.
Zabiegi pielęgnacyjne omawianego pieska są bardzo proste i nie wymagają żadnych nakładów. W zależności od rodzaju sierści (gładkowłose, długowłose, szorstkowłose) - należy szczotkować, rozczesywać, trymować.
Jamniki nie są psami hałaśliwymi ale ich czujność objawi się szczekaniem kiedy ktoś niepowołany zacznie gmerać przy zamku naszych drzwi.....
OGAR POLSKI
Ogar Polski – jedna z ras psów gończych, które zostały stworzone w krajach zachodnio i środkowoeuropejskich. Przypuszczalnie jej praprzodkami były psy myśliwskie, które żyły przed tysiącami lat w Azji i Afryce a w starożytności używane były do polowań w Grecji i Rzymie.
Tego typu psy masowo pojawiły się e Europie zachodniej we wczesnym średniowieczu przywiezione przez powracających ze Środkowego Wschodu rycerzy krzyżowych. We Francji można było spotkać także psy gończe z klasztoru założonego przez św. Huberta w Ardenach. Tamtejsi benedyktyni, obok rozważań teologicznych, z dobrym skutkiem zajmowali się przekształcaniem i udoskonalaniem dużych psów myśliwskich. Od nich m.in. pochodzą nasze ogary. Bardzo podobne psy występują także w Anglii, pod nazwą bloodhound. Na wyspy Brytyjskie przywiózł je w XI wieku Wilhelm Zdobywca
Trudno jednoznacznie określić kiedy i w jakich okolicznościach omawiane psy znalazły się na ziemiach polskich. Wiadomo, że lenno jakie Krzyżacy winni byli dawać Kazimierzowi Wielkiemu, składało się m.in. z psów, które nadawały się do łowów
Później, w XVI wieku, ze Śląska sprowadzono gończe mediolańskie i toskańskie a także z Anglii tamtejsze typy gończaków
Zdaniem znanego kynologa – dr Kazimierza Ściesińskiego intensywna hodowla, o silnym zaakcentowaniu użytkowości psa, doprowadziła do wykształcenia w Polsce miejscowego typu psa gończego. W dążeniach hodowlanych chodziło zwłaszcza o utrwalenie odpowiednich proporcji kończyn i grzbietu, niezbędnego umięśnienia, głębokości klatki piersiowej itd. Znacząca była kwestia „głosu” jaki wydawał pies podczas polowania. Rozróżniano bas, tenor, alt, dyszkant a także tonację: rzewną, jadowitą, klarowną i niedbałą.
Niepowtarzalne wrażenie robi niosące się po lesie „granie” ogarów na ciepłym tropie zwierzyny, dźwięk trąbki sygnałówki, cichnący „gon”. To najlepiej czują i rozumieją myśliwi.
Udokumentowanie rozwoju tej starej polskiej rasy jest słabe. Najstarszą pozycją piśmiennictwa kynologii łowieckiej w Polsce jest książka Jana hr. Ostroroga „Myślistwo z ogary”, wydana w 1616 roku. Choć autor opisuje tylko funkcje psa a nie jego wygląd to dzieło stanowi potwierdzenie, że psy gończe do polowań na grubą zwierzynę występowały na ziemiach polskich od dawna.
Ich pogłowie było jednak znacznie zróżnicowane pod względem szczegółów budowy a także umaszczenia, które również stanowiło element dążeń hodowlanych. Przeważały psy maści czarnej podpalanej zwanej podżarą oraz czaprakowate. Różnorodność wynikała z krzyżówki dwu odmiennych typów gończych – wyżej opisanych, które pojawiły się u nas z Europy zachodniej, z psami o podobnym przeznaczeniu, pochodzącymi z Rosji, zwanymi gończe kastromskie.
Wśród wielu przyczyn wspomnianego zróżnicowania (obok pochodzenia), wzrostu a także wyglądu, wymienić należy specyfikę polowań: w różnych regionach kraju, jak również ukształtowanie terenu pracy psa. Nie mniej można przyjąć, że pod koniec XIX wieku kształtuje się dzisiaj znany typ ogara polskiego. Hrabia Ostroróg uważał iż „Psów do uciechy doskonałej dosyć jest sfór dwanaście…’. Sfora to pies i suka. Tak więc receptą na doskonałe polowanie był udział w nim ponad dwudziestu ogarów.
Psy w dawnej Polsce stanowiły osobny temat anegdot, sporów, rywalizacji a także widomy wyraz majętności szlachcica. Pan Cezary Żelechowski wspomina rodowody spisane w księgach gospodarskich, sięgające niejednokrotnie pięciu, sześciu pokoleń… „to trzeci pies po suce od Zebrowskiego jest, która z suki Kurowskiego się wywodzi, a ta z pary od Dzieduszyckich".
Historia ogara polskiego wpisana jest w nasze dzieje narodowe: rozbiory, kolejne wojny, okupacja niemiecka – to wszystko doprowadziło do całkowitego wyniszczenia pogłowia tych psów. Jeszcze w latach trzydziestych, na Litwie występowały psy gończe podobne do ogarów, nazywane russako – polskaja gonczaja. Decyzją Rady Kynologicznej ZSRR zaniechano prowadzenia ich ksiąg rodowodowych. Jednak myśliwi nadal je hodowali, dzięki czemu pozostała szansa odtworzenia tej starej, polskiej rasy. Szczególne zasługi dla kynologii polskiej ma Pan P. Kartawik (właściciel hodowli ogara polskiego: „Z Kresów", który w 1959 roku sprowadził z Litwy trzy czaprakowe psy – Burzana, Zorkę i Czitę. To był początek restytucji rasy. Do połowy lat 1960-tych trwały prace nad opracowaniem wzorca, zatwierdzonego przez FCI. W połowie lat 1990-tych było 112 psów i 198 suk. Na tle najliczniejszych ras nie jest to dużo, jednak z całą pewnością można mówić o uratowaniu rasy od wyginięcia. Co prawda zakaz polowania z psami gończymi na zające stanowi pewne ograniczenie rozwoju hodowli, ale i tak popularność ogarów rośnie m.in. dzięki grupie zapaleńców, którzy bardzo często, zwłaszcza na międzynarodowych wystawach psów, prezentują swoich podopiecznych, w specjalnych układach chorograficznych.
Sami prezenterzy ubrani są zawsze w tradycyjne stroje szlachty polskiej, kolorowe kontusze, odpowiednie pasy a także niebywale urokliwe czapki.
Ogar jest bardzo miłym, spokojnym, opanowanym psem a jego ukryty temperament najlepiej ujawnia się w terenie, na polowaniu. To ogranicza nieco możliwość pełnej manifestacji jego wdzięku jako, że „klasyczne" polowanie z ogarami jest zakazane w naszym kraju.
Jednak wersja psa „kanapowego", przyjaciela domu, opiekuna i obrońcy, zważywszy nieprzeciętną silę, wytrzymałość, determinację w działaniu i odwagę ogara – wskazuje na celowość zwrócenia na niego uwagi. W naszych niespokojnych czasach ten niepospolity pies swoją obecnością w domu może zapewnić znaczne poczucie bezpieczeństwa. Na dodatek jego krótka sierść (brak fruwających po całym mieszkaniu kłaków), melancholijny nieco, dający poczucie spokoju sposób bycia, wreszcie niehałaśliwości sprawiają, że miło z nim mieszkać pod jednym dachem. Mity o ogromnym zapotrzebowaniu na niemalże kilkadziesiąt kilometrów codziennego spaceru, to bzdury. Ogar – jak każdy pies – potrzebuje codziennej porcji ruchu, godzinnego spaceru, oderwania się od reżimu codzienności, obwąchania nowych terenów, zauważenia, że są drzewa, ławki i kwiatki... Te wspólnie spędzone chwile, są cudownym panaceum na wszelkie stresy, napięcia i przykrości jakie spotykają nas w ciągu dnia. Może więc ta polska, stara rasa uzdrowi nieco siedzących przed telewizorami Polaków?
Ogólne wrażenie i wygląd ogara polskiego: średniej wielkości pies, muskularny, raczej ciężkiej budowy, bardziej wytrzymały niż szybki, sylwetka prostokątna..
Wzrost: psy 56 – 65cm; suka 53 – 60cm.
Waga: psy 25 - 32kg; suki 20 – 25kg.
Maść i szata: gładka, krótka sierść na głowie, kufie, uszach i nogach, na pozostałych częściach ciała średniej długości, twarda; nieco dłuższa na pośladkach, karku i spodzie ogona.
Pod włosami okrywowymi występuje miękki podszerstek.
Ciemny lub szary kolor, w kształcie czapraka okrywa grzbiet, kark zachodząc na tył głowy, boki tułowia i wierzch ogona.
Żółte podpalanie o różnym wysyceniu barwy aż do najbardziej cenionej rdzawo cynamonowej. Dopuszczalne są białe znaczenia. (strzałka na głowie, piersi, koniec ogona).
Głowa: mózgowioczaszka bardzo głęboka, łukowato sklepiona, silny guz potyliczny, długość mózgoczaszki jest równa długości kufy.